Kaplica św. Iwo w kościele franciszkańskim w Wilnie była niegdyś miejscem spotkań modlitewnych wileńskich prawników, adwokatów i sędziów. Obecnie w kaplicy trwają prace konserwatorskie i restauratorskie finansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, a o. Marek Dettlaff – gwardian klasztoru i rektor kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ma nadzieję, że znów będzie ona wykorzystywana zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem.
„W ubiegłym roku odnowiona została kopuła kaplicy, która została pomalowana, odtworzyliśmy stiuki. Natomiast w tym roku zakończymy malowanie ścian, odrestaurujemy ościeże wszystkich okien. Odtworzyliśmy marmurowe elementy kolumn i pozłacane kapitele. Początkowy projekt nie przewidywał odsłonięcia okna, ale z wykonanych badań architektonicznych dowiedzieliśmy się o jego istnieniu, w związku z tym projekt został nieco zmieniony i w przyszłym roku okno zostanie odsłonięte i zamontowane. W ten sposób więc w przyszłym roku wszystkie dodatkowe prace zostaną zakończone i – jeśli będzie taka możliwość – zostanie uporządkowana podłoga” – poinformowała Wilnotekę Birutė Dedūrienė, architekt i restaurator, czuwająca nad pracami renowacyjnymi w kościele franciszkańskim.
Jak zaznaczył o. Marek Dettlaff, gwardian klasztoru i rektor kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, kaplica św. Iwo jest odnawiana ze środków finansowych przyznanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. „Kaplica była mocno zniszczona, są więc prowadzone prace rekonstrukcyjne – przede wszystkim stiuków, które się zachowały. Małymi krokami, ale idziemy do przodu” – powiedział Wilnotece.
Kaplicę św. Iwo, patrona prawników, adwokatów, sędziów, w XVIII w. ufundowali Ogińscy. W ołtarzu znajdował się obraz z wizerunkiem św. Iwo, który obecnie jest przechowywany w kościele akademickim śś. Janów w Wilnie, oraz Matki Boskiej Trockiej, który obecnie znajduje się w kościele św. Michała Archanioła w Niemenczynie. Po śmierci Heleny Ogińskiej kaplicą opiekowało się Bractwo Adwokackie WKL. Prawnicy spotykali się w kaplicy na modlitwach, rekolekcjach, kapłani sprawowali opiekę duchową nad wszystkimi bractwami, które miały w kościele swoje kaplice, towarzyszyli ich członkom w ostatniej posłudze. O. Marek Dettlaff ma nadzieję, że po renowacji ten zwyczaj zostanie przywrócony.
Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na Piaskach jest jedną z najstarszych i zarazem jedną z najbardziej zdewastowanych świątyń w Wilnie. Władze sowieckie zamknęły kościół w 1949 r. Następnie przez 50 lat był on wykorzystywany jako magazyn, a ołtarz główny i dzieła sztuki sakralnej trafiły do innych kościołów. 15 maja 1998 r. świątynia została zwrócona zakonowi franciszkanów.
Otwarty dla wiernych, przepiękny zabytek sakralny, w którym zachowały się rzadkie elementy wileńskiego gotyku, wołał o pomoc. Cudem przetrwała tylko XVIII-wieczna figura Matki Bożej, tzw. Biała Pani. Ojcowie z Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (franciszkanie) podjęli starania o przywrócenie świątyni jej dawnej świetności. W 2012 r., po dwóch latach gromadzenia funduszy oraz prac restauratorsko-budowlanych, poświęcona została kaplica z ołtarzem św. Jadwigi, nazywanej „matką chrzestną Litwy”.
Od ponad 20 lat dzięki pomocy wiernych oraz organizacji i instytucji franciszkanie stopniowo odnawiają kolejne części wnętrza kościoła. Na ratunek czekają m.in. freski z XVIII wieku, przedstawiające sceny z życia św. Antoniego. Są to unikatowe malowidła, wykonane przez zakonnika, marianina Franciszka Niemirowskiego. Niemirowski namalował dla kościoła i klasztoru franciszkańskiego również obrazy, które albo nie przetrwały, albo nie zostały rozpoznane. Freski są więc jedynym zachowanym dziełem tego XVIII-wiecznego artysty. Ich odnowienie jest jednak bardzo kosztowne, potrzeba na to 1 mln euro.